Pasażerowie komunikacji miejskiej nie rozumieją, jak trudna, trudna i odpowiedzialna jest praca kierowcy autobusu. Ale jeśli przez jeden dzień siedzisz w kabinie transportu publicznego, wszystko się ułoży. Tak więc wszystkie trudy i radości szofera działają w raporcie o tym, jak pracuje kierowca autobusu.
Musisz wstać o wpół do czwartej rano, aby zdążyć na pierwszy lot o szóstej. Dyżurny autobus odbiera pierwszych kierowców i konduktorów z domu i zawozi ich do garażu. Samochód, którym dzisiaj pojedziemy, był myty w nocy. Trasy wyznacza dyspozytor. Kierowcy mają ścisły harmonogram: pojazdy muszą przyjeżdżać na przystanki w odstępach co pięć minut.
Anatolij Razin, kierowca naszego autobusu, mówi:
- Dziś zgodnie z planem sześć kręgów, z których każde trwa godzinę i pięćdziesiąt minut. Podróżuję nie tylko na kilku trasach. Wczesnym rankiem zawsze chcę spać, kawa i ulubione orzechy, które ciągle łamię, ratują mnie.
Do autobusu wsiadają pierwsi śpiący pasażerowie. Mieli szczęście - są jeszcze miejsca. Ludzie w transporcie publicznym są różni: studenci spieszący na wykłady, pracownicy spóźnieni do pracy, emeryci. Każdy ma swoje zmartwienia, nastroje i roszczenia.
- Ty, kierowca autobusu, policjanci drogowi cię nie zatrzymują?
- Nie zostałem zatrzymany, ale jeśli łamiemy przepisy ruchu drogowego, to robią. Powiem ci sekret, kierowcy autobusów czasami łamią zasady. Nie przekraczają prędkości, ale „odcinają” kogoś lub przejeżdżają na czerwonym świetle – to się zdarza. Zwykle policjanci drogowi i kierowcy samochodów traktują nas ze zrozumieniem – nie jest tak łatwo sterować takim łobuzem.
W przerwie autobus wjeżdża na parking. Zgodnie z rozkładem kierowca i konduktor mają 40 minut na obiad. Mała jadalnia jest ciasna. Tutaj każdy je na własny koszt, ponieważ ceny nie są zaciemnione. Podczas lunchu Anatolij mówi:
- Mówią, że każdy kierowca animuje swój samochód. Czy rozmawiasz ze swoim autobusem?
- Nie, ale kocham swój samochód. Mój autobus to SCANIA, to imię kobiety, dlatego traktuję ją jak kobietę. Wśród kierowców takie „kobiece” autobusy są uważane za śmierdzące, ale wciąż znaleźliśmy z nią wspólny język. Kiedy jest "niegrzeczna", traktuję to ze zrozumieniem, bo kiedy jestem nieswojo, to ona mnie toleruje.
- Czy zawsze kupujesz sobie bilet w autobusie?
- Nie było przypadku, żebym nie zapłacił za siebie. Bilet kosztuje grosz. A jako kierowca nigdy nie ląduję „zajęcy”. Myślę, że jeśli konduktor nie zdoła znaleźć właściwych słów i przekonać pasażera, to darmowy przejazd będzie na sumieniu „zająca”.
- Czy chciałbyś zostać osobistym kierowcą znanej osoby?
- Kiedy jeździsz autobusem, dla ciebie wszyscy pasażerowie są równi, nawet jeśli sam Władimir Putin wsiada do autobusu, nadal będę go traktował jak zwykłego pasażera.
Pod koniec zmiany kierowca i konduktor bardzo się męczą, czasami dostają choroby morskiej, ale przepracowanie nie powinno wpływać na jakość pracy i poziom usług. Dzisiejsi pasażerowie są bardzo krytyczni i nic ich nie kosztuje narzekanie na niegrzecznego kierowcę autobusu i konduktora.