Czasami zdarzają się sytuacje, w których życie z osobą po zerwaniu staje się absolutnie niemożliwe. Jednak zgodnie z prawem masz prawo do formalnej eksmisji byłej żony ze swojego mieszkania. Jak to zrobić?
Instrukcje
Krok 1
Upewnij się, że twój były współmałżonek nie ma praw własności w twoim mieszkaniu, czyli nie ma w nim udziału. W takim przypadku wszelkie sztuczki są bezużyteczne, nie zadziała eksmisja zgodnie z prawem. Ponadto majątek nabyty w związku małżeńskim będzie uważany za Twoją wspólną własność. Oznacza to, że jeśli zostałeś właścicielem domu po otrzymaniu pieczątki w paszporcie, twoja żona ma takie samo prawo do mieszkania jak ty, w związku z czym nie może zostać eksmitowana.
Krok 2
Jeśli masz dzieci z małżeństwa ze swoją byłą żoną, możesz być zobowiązany do zapewnienia im mieszkania, jeśli chcesz eksmitować współmałżonka. Zgodnie z prawem dzieci nie mogą zostać wyrzucone na ulicę, a jeśli one i twoja była żona nie mają dokąd się udać, sąd musi zachować prawo do korzystania z twojej własności przez określony czas.
Krok 3
Jeśli mieszkanie nie jest sprywatyzowane, eksżonę można eksmitować z mieszkania tylko na mocy orzeczenia sądu i tylko wtedy, gdy swoim zachowaniem narusza porządek publiczny i uniemożliwia wspólne mieszkanie. Faktem jest, że mieszkając w niesprywatyzowanym mieszkaniu, masz równe prawa, a w przypadku rozwodu stajesz się niejako sąsiadami, a prawo do eksmisji sąsiada jest wyraźnie określone w prawie. Prześlij do sądu dowody innych osób mieszkających przy wejściu, a także funkcjonariusza policji rejonowej, a najprawdopodobniej będziesz w stanie wygrać sprawę, jeśli nie mieszkają z tobą osoby niepełnoletnie.
Krok 4
Jeśli jesteś właścicielem sprywatyzowanego mieszkania, kupionego lub odziedziczonego przed ślubem, możesz udać się do sądu w sprawie utraty prawa do mieszkania żony po rozwodzie. Przeprowadzona zostanie procedura wyrejestrowania, a następnie była żona może zostać eksmitowana. Wszystkie takie procesy mają wiele subtelności, trudno jest znaleźć jeden ogólny przepis. W każdym razie lepiej załatwić sprawę pokojowo i w ogóle nie stawiać się w sądzie.