Wystarczy znać kilka bardzo prostych zasad, aby nie dać się nabrać na przynętę kolekcjonerów.
Ostatnio dość często wiele osób ma do czynienia z kolekcjonerami. Musiałem się też z nimi spotkać, a raczej najpierw z moim bratem. Jakieś 10 lat temu musiał pożyczyć telewizor dla swojej młodej rodziny i niestety potem uległ wypadkowi. Został ciężko ranny, potem miesiące w szpitalu, długa rehabilitacja oczywiście po bardzo wysokich kosztach.
Zobowiązania kredytowe były w tym czasie ignorowane, a bank nie zaczął wyciskać tego długu hakiem lub oszustem (są tam ludzie, jak się okazuje). Jednak pod koniec 2018 roku inkasent dzwoni do brata i informuje, że bank sprzedał dług firmie windykacyjnej i proponuje spotkać się i omówić schemat spłaty tego właśnie 10-letniego długu! Otóż na tym etapie brat postanowił nie ryzykować i zaangażować swoją siostrę, czyli mnie, niemniej jednak jest doświadczenie prawnicze i doświadczenie w pracy komornika. Spotkanie odbyło się na ulicy, w pobliżu hotelu. Kolekcjoner proponuje bratu, aby zgodził się na dług, cóż, wygląda na to, że go wziął, oddaj! My, mówi, usunęliśmy dla ciebie wszystkie odsetki, zostawiliśmy tylko główny dług, dokonaliśmy spłaty raty, a ty płacisz grosz! Wyciąga do podpisu dokument z nazwą „Umowa” i obiecuje czystą historię kredytową. Wpada w moje ręce, bezlitośnie rozdarty, a miejsce spotkania z kolekcjonerem, ja i mój prawie zahipnotyzowany brat, odchodzi.
Cóż, teraz podejdźmy do tej sytuacji legalnie. Zgodnie z art. 198 Kodeksu Cywilnego Federacji Rosyjskiej ogólny termin przedawnienia ma zastosowanie do stosunków kredytowych, który wynosi 3 lata, a przeniesienie długu na inkasentów nie ma wpływu na ten okres. Te. był to okres, w którym bank miał prawo do obrony swoich praw, prowadzenia prac nad windykacją, ale jeśli nic nie zostało zrobione, to termin naturalnie mija. A zgodnie z art. 200 Kodeksu Cywilnego Federacji Rosyjskiej okres przedawnienia rozpoczyna się od momentu, w którym osoba dowiedziała się o swoim naruszonym prawie: w naszym przypadku od momentu pierwszego braku spłaty pożyczki, gdzieś 6-7 lat temu.
Ponadto w art. 385 Kodeksu Cywilnego Federacji Rosyjskiej stanowi, że dłużnik musi zostać prawidłowo powiadomiony przez bank lub agencję windykacyjną, że prawo do roszczeń z tytułu długu rzeczywiście zostało przeniesione. Kredytobiorca ma prawo nie spłacać długu do czasu przedstawienia mu dokumentów sprzedaży jego długu. Te. nasz szanowany kolekcjoner powinien był nam dostarczyć przynajmniej:
- umowa agencyjna (gdy wierzyciel bank, ale na zasadzie zwrotu, prawo do windykacji przechodzi na inkasentów)
- umowa cesji (dług jest sprzedawany inkasentom, a oni stają się Twoimi wierzycielami)
W praktyce dochodzi do takiej sytuacji, gdy po upływie okresu przedawnienia inkasenci aktywnie angażują się w zbiórkę środków. W naszym przypadku chodziło o samą umowę, którą zaproponowano do podpisania. Składając swój podpis, dłużnik wyraża zgodę na interakcję z inkasentami i tym samym uznaje swój dług, a przedawnienie zaczyna się od nowa. Kolekcjonerzy stosują różne sztuczki, aby uzyskać wzajemną interakcję od dłużnika, dlatego jeśli bank przez kilka lat nie pobierał od Ciebie pożyczki i nie dokonałeś nawet skromnych płatności z tej pożyczki, powinieneś pamiętać o kilku zasadach:
- nie podpisuj żadnego dokumentu zaproponowanego przez inkasentów (harmonogramy płatności, zawiadomienia, umowy itp.)
- nie odpowiadaj "tak" w odpowiedzi SMS wysłanej przez firmę windykacyjną
- nie odpowiadanie „tak” lub w ogóle nie rozmawianie przez telefon z automatyczną sekretarką biura windykacyjnego
- nie siadaj w aucie do kolektora żeby porozmawiać (zazwyczaj są tam urządzenia nagrywające)
- w osobistej rozmowie z poborcą na temat „pożyczek długoterminowych” ogranicz się do słów, że jesteś gotowy omówić to tylko w sądzie.
I nawet jeśli pracownik firmy windykacyjnej grozi Ci pójściem do sądu w celu przywrócenia przedawnienia, wytłumacz mu, że mu to nie pomoże, skoro masz prawo do stwierdzenia w sądzie zastosowania art. 198 Kodeksu cywilnego Federacji Rosyjskiej (okres przedawnienia) nie został anulowany.