Zarządzanie czasem, czyli zarządzanie czasem, jest jednym z czynników sukcesu we współczesnych realiach. W końcu, aby zrobić wszystko, musisz poprawnie zaplanować swój dzień, a czasem tydzień lub nawet miesiąc. Poznajemy jednego ze skutecznych pomocników w tym - metodę pomidorową.
Trochę historii
Ta technika została wynaleziona w latach 80. ubiegłego wieku przez studenta Francesco Cirillo. Na studiach wyraźnie pozostawał w tyle za kolegami, chociaż poświęcał jej dużo czasu. Częste niepowodzenia skłoniły go do analizy działań edukacyjnych. W rezultacie Cirillo znalazł rozproszenie przeszkadzające mu w nauce. I zawarł z sobą umowę: ucz się bez rozpraszania przez 10 minut. A czas jego krótkich lekcji mierzył zegar w postaci pomidora. Stąd przy okazji nazwa metody.
Po raz pierwszy Cirillo przegrał wewnętrzny spór. Ale później, rozwijając nieco technikę krótkiego sprintu, osiągnął sukces na studiach i przyszłej karierze.
Opis
Istotą metody jest podzielenie czasu pracy na równe segmenty. I naprzemienna praca i odpoczynek. Takie podejście do organizacji procesu pomaga skupić ludzki mózg na ważnych sprawach i ignorować nieistotne.
Każdy taki segment, czyli sprint, nazywamy pomidorem. Zwykle trwa 25 minut. Zaleca się pracę na zegarze, bez rozpraszania się obcymi sprawami. Następnie możesz zrobić sobie przerwę na 5 minut. I znowu sprint. Po czterech takich pomidorach możesz odpocząć przez 15 minut.
plusy
- Jak pokazuje praktyka, praca w krótkich sprintach, dających w sumie 2-3 godziny, jest znacznie bardziej efektywna niż 6-7 godzinny proces pod względem wyników.
- Ponieważ istnieje wyraźna przemiana pracy i odpoczynku, mózg nie jest przeciążony, a sama osoba pozostaje energiczna.
- Metoda pomidorowa zwiększa koncentrację uwagi, czyli walczy z odwiecznym wrogiem wydajności pracy - rozproszoną uwagą.
- To nie tylko świetny sposób na zarządzanie czasem i wykonywanie ważnych zadań, ale także świetne ćwiczenie samodyscypliny.
Minusy
- Wady metody to brak możliwości naprzemiennej pracy i odpoczynku w postaci sprintów i przerw. Na przykład telefoniści call-center, personel serwisowy i sprzedawcy, niestety, nie mogą korzystać z tej techniki.
- Technika nie jest odpowiednia dla osób wykonujących zawody kreatywne. Inspiracja odgrywa bowiem ważną rolę w ich działaniach, a podporządkowanie się określonym cyklom pracy oznacza sprowadzenie kreatywności do automatyzmu.